AP Brychczy 2009

KS LAS 4:6 AP Brychczy

Skład: Kacper Walocha, Piotr Gwardys, Marcin Kołdyka, Artur Woltyński, Michał Liwartowski, Jaromir Szeląg, Sebastian Kowalski.

Bramki: 2x Michał Liwartowski, Marcin Kołdyka, 1x Jaromir Szeląg, Piotr Gwardys.

Asysty: 2x Piotr Gwardys, 1x Artur Woltyński.

W niedzielny wieczór rozegraliśmy jedno z najbardziej emocjonujących spotkań w tym sezonie, szala zwycięstwa od pierwszej do ostatniej minuty przechylała się raz na naszą stronę, raz na stronę gospodarzy. Początek spotkania to pokaz doskonałej organizacji gry w naszym wykonaniu. Przewaga którą uzyskaliśmy w pierwszej kwarcie nie podlegała dyskusji. Akcje co chwila sunęły na bramkę naszych rywali, niestety niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, a my w tej część gry nie wykorzystaliśmy co najmniej dwóch doskonałych sytuacji do otwarcia wyniku, z kolei nasi przeciwnicy błysnęli skutecznością i to oni schodzili na pierwszą przerwę z jednobramkowym prowadzeniem. Mocne słowa które padły w przerwie podziałały niezwykle mobilizująco na naszych młodych adeptów, drugą kwartę zaczęliśmy od mocnego uderzenia, szybkie dwie bramki, których autorem był Michał Liwartowski zadały kłam stwierdzeniu o jego słabej skuteczności w całym sezonie. Niestety delikatny przestój w naszej grze oraz błędy indywidualne spowodowały, że na półmetku rywalizacji przegrywaliśmy jedną bramką. W przerwie spotkania skorygowaliśmy błędy w obranie i z wiarą w końcowy sukces wyszliśmy na trzecią kwartę. Walki i zaangażowania było co niemiara, chęć zwycięstwa była widoczna u jednej i drugiej drużyny. Do remisu cudownym strzałem z rzutu wolnego ustawionego na połowie boiska doprowadził Jaromir Szeląg. Gdy wydawało się, że przed ostatnią kwartą wynik będzie remisowy, inteligentnym przechwytem oraz mądrym strzałem popisał się Piotr Gwardys. W takich okolicznościach po raz pierwszy tego dnia schodziliśmy na przerwę z prowadzeniem. Ostatnia część rywalizacji zaczęła się od wyrównującej bramki dla drużyny gospodarzy. Na naszą odpowiedź nie musieliśmy jednak długo czekać, doskonałym przyjęciem piłki zagranej z autu przez Artura Woltyńskiego popisał się Marcin Kołdyka czym zgubił obrońcę gospodarzy i wyszedł sam na sam z bramkarzem, w ostatnim okresie Marcin nie marnuje takich sytuacji, tak było i tym razem. Końcówka spotkania to pełna kontrola boiskowych wydarzeń z naszej strony, niestety również powrót do nieskutecznej gry z początków rywalizacji. Tworzyliśmy kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki i podwyższenia wyniku, niestety żadna z nich nie zakończyła się sukcesem. W ostatnich minutach emocje ostudził Marcin Kołdyka, który efektownym dryblingiem zwiódł obrońców i wyprowadził naszą drużynę na dwubramkowe prowadzenie, którego nie oddaliśmy już do końca spotkania. Przy niedzielnym spotkaniu przejazd rollercoasterem, to jak wyjście do skrzynki po listy. Zwroty akcji, wola walki, szacunek do przeciwników, a przede wszystkim emocje tymi kilkoma słowami można podsumować niedzielne zawody. Po takim meczu nie jestem w stanie wyróżnić jednego zawodnika, cała drużyna zagrała bardzo dobry mecz, w każdej z czterech kwart inny zawodnik był postacią wiodącą w naszej młodej drużynie, to chyba cieszy najbardziej.

APJD 18:2 AP Brychczy II

Skład: Tadeusz Zawadzki, Marek Pochmurski, Wojciech Parys, Milan Barton, Antonio Gewandian, Szymon Wójtowicz.

Bramki: 1x Marek Pochmurski, Wojciech Parys.

Asysty: 1x Milan Barton.

Niedzielny mecz przyszło nam rozegrać w odległych Łomiankach z drużyną zdecydowanego lidera naszej grupy. Podeszliśmy do tego spotkania zbyt bojaźliwie, błędów w naszej grze było co niemiara. Nasz przeciwnik pokazał wielokrotnie, że jest od nas lepszy w organizacji gry, stwarzaniu sytuacji i tylko dzięki fenomenalnym interwencją naszych bramkarzy wynik nie był wyższy. Walczyliśmy jak mogliśmy ale ten dzień zdecydowanie nie należał do nas. Na wyróżnienie zasługuje Tadzio Zawadzki, który w pierwszej części gry uchronił nas kilka razy od straty bramki.