W środę 23 maja rozegraliśmy awansem mecz 7 kolejki ligowej, na boisko przy ulicy Marymonckiej zmierzyliśmy się z zespołem FFA.
FFA – AP Brychczy 5:5
Bramki : Hajkiewicz x2, Bagrowski x2, Kowalski
Skład: Błocki – Ignacak, Czarkowski, Sikorski, Hajkiewicz, Bagrowski, Kowalski, Witkowski, Cybulski
Komentarz trenera: Jeden z najsłabszych występów naszej drużyny. Brakowało wszystkiego, zaangażowania, determinacji, pomysłu na grę, podejmowania dobrych decyzji. Od samego początku graliśmy źle, niedokładnie i przede wszystkim zupełnie odwrotnie niż uczymy się grać od lat. Mimo naszego prowadzenia po pierwszej kwarcie 3-0 zadałem chłopakom pytanie czy są zadowoleni ze swojej gry. Odpowiedź była zgodna : nie ! Z każdą kwartą zamiast poprawy, notowaliśmy co raz gorszą postawę. Nawet gdybyśmy wygrali ten mecz 7-5 , moja ocena była by taka sama czyli bardzo niska. Nie akceptuje takiego podejścia do meczu. Nie akceptuję podejścia do gry z ” głową w chmurach „. Musimy próbować i starać się grać w piłkę tak jak uczymy się grać od kilku lat i co wiele razy doskonale nam wychodziło. Dobrze, że takie spotkanie się przydarzyło, ponieważ takie momenty uczą pokory. Niech będzie to kubeł zimnej wody, na niektóre głowy. Tylko ciężka praca i zaangażowanie w każdą minutę akcji na treningu i na meczu może przynieść efekt w postaci dobrej gry. Bez zaangażowania nie ma po co wychodzić na boisko. Aby być skoncentrowanym w meczu przez całe 60 min, trzeba być najpierw skoncentrowanym przez cały trening. Innej drogi nie ma i niektórzy zawodnicy muszą to sobie wbić do głowy. Jedyną osobą zasługującą na ciepłe słowa po tym meczu jest Antek Błocki, który w wielu sytuacjach stawał na wysokości zadania.