Rzeczy znalezione w autokarze
Dzień 8 – niedziela
O godzinie. 8:30 wyruszyliśmy w drogę powrotną.
Jest godz. 11:30 jesteśmy po pierwszym postoju, do Warszawy zostało 240 km.
Godzina 14:00 ruszyliśmy z ostatniego postoju, do mety zostało 95 km.
Godzina 14:45 do mety 40 km.
Godzina 15:05 do mety 25 km.
Godzina 15:20 do mety 10 km.
Dzień 7 – sobota
Piękna słoneczna pogoda, w czasie treningu wszyscy zawodnicy biorą udział w różnego rodzaju grach.
Przed obiadem poszliśmy do sklepu zrobić drobne zakupy na podróż.
Podziękowania dla Pani Eli za pobyt w Żelistrzewie
Zamówienia na jutrzejsze obiady:
Grzegorz B. – spaghetti
Antoni B. – sushi taty
Oskar Bo. – lasagne
Oskar Bu. – pizza
Krzysztof Ch. – hamburgery
Antoni C. – bolognese
Wiktor C. – spaghetti bolognese
Bartosz Cz. – spaghetti
Antoni G. – mama – ryba z frytkami domowymi, tata – pizza
Antonio G. – mielone
Ignacy G. – pizza, deser 3 bit
Piotr G. – frytki i nuggetsy
Filip H. – placki na słodko
Tadeusz H. – spaghetti
Krystian I. – spaghetti, rosół
Filip J. – hamburgery domowej roboty
Piotr J. – placki ziemniaczane, pomidorowa
Aleksander Ka. – schabowy, surówka z marchewki i sok jabłkowy
Aleksander Kaź. – placki ziemniaczane, schabowy, ziemniaki
Marcin K. – smażone jajka
Sebastian K. – mięso mielone z curry
Aleksander Ko. – placki ziemniaczane
Dawid K. – zielone kluski
Filip L. – pizza mamy
Julek L. – schabowy i gofry
Michał L. – szpinak
Marcel Ł. – placki ziemniaczane
Szymon M. – spaghetti
Hubert M. – pierś z kurczaka
Wiktor M. – pizza mamy
Jeremi P. – pizza, surówka
Marek P. – spaghetti
Tadeusz R. – spaghetti
Julek S. – naleśniki
Artur S. – pizza taty
Borys S. – spaghetti, rosół
Patryk S. – schabowy i ziemniaki
Nikodem S. – mizeria, ziemniaki, kotlet mielony, deser
Olgierd S. – schabowy, ziemniaki, mizeria
Aleksander S. – pizza taty
Piotr S. – pizza mamy
Jaromir Sz. – barszcz biały
Olek Sz. – spaghetti, marchewka
Franciszek Sz. – pierogi z mięsem, pomidorowa
Patryk W. – pizza domowej roboty
Marcin W. – paluszki rybne z ziemniakami
Szymon W. 10 – pizza, hamburgery
Szymon W. 09 – pizza mamy
Krzysztof W. – pizza mamy
Tadeusz Z. – pizza mamy
Jan Z. – pizza taty, rosół mamy, deser siostry
Dzień 6 – piątek
Po śniadaniu wyjazd na plażę. Po obiedzie z okazji urodzin Alka złożyliśmy mu życzenia i odśpiewaliśmy gromkie sto lat.
Po zakończeniu treningu popołudniowego oglądamy mecz Urugwaj – Francja. Po kolacji kolejny mecz Brazylia – Belgia, po pierwszej połowie Brazylijczycy za burtą.
Zawodnicy oglądają z uwagą poczynania swoich idoli.
Brazylia za burtą, Europa górą.
Dzień 5 – środa
Dzień wycieczkowy, pobudka o 7:00, śniadanie i wyjazd na Półwysep Helski. W fokarium będziemy oglądać karmienie fok.
Później obejrzeliśmy fortyfikacje i udaliśmy się na plażę. Po kąpieli w morzu i leżakowaniu na plaży udaliśmy się w drogę powrotną do ośrodka.
Po kolacji mieliśmy małą uroczystość, przyjęcie nowych uczestników obozu. Po uroczystości było ognisko i kiełbaski z ogniska.
Po południu wszyscy brali udział w treningach.
Dzień 4 – środa
Po śniadaniu pojechaliśmy do Pucka, na plaży opalaliśmy się, graliśmy w piłkę i kąpaliśmy się w Zatoce Gdańskiej. Po południu odbyły się treningi w grupach. Wieczorem po kolacji czas wolny zawodnicy wykorzystali na gry i zabawy.
Dzień 3 – wtorek
Dzisiaj jest zdecydowanie ciepłej, świeci słońce i wiatr też jest mniejszy. Treningi odbywają się według planów, zawodnicy mocno trenują i wykonują wszystkie zadania.
Po drugim treningu udaliśmy się na zakupy, a po kolacji oglądaliśmy kolejny mecz mistrzostw świata i kolejny raz mecz zakończył się karnymi.
Dzień 2 – poniedziałek
Jesteśmy na obozie letnim, ale pogoda jest jesienna 15 stopni, pochmurno i wieje porywisty wiatr. My jednak się tym nie przejmujemy i ciężko trenujemy. Przed obiadem pogoda się zmieniła chmury są mniejsze i jest więcej słońca. Po obiedzie zasłużony odpoczynek. Trening popołudniowy zaczynamy wcześniej, żeby obejrzeć mecz Brazylia – Meksyk.
Dzień 1 – niedziela
O godzinie 7.15 wyruszyliśmy w drogę. Podróż odbywa się według planu, od 9:30 do 10:00 mieliśmy pierwszy postój przed Nidzicą. Po wyjściu z autokaru okazało się, że temperatura wynosi ok. 15 stopni i wieje wiatr. Jak tylko ruszyliśmy zaczął padać deszcz.
Skończyliśmy drugi postój jest godzina 12:15 do celu zostało 110 km.
O godzinie 14:30 dojechaliśmy na miejsce i zjadamy smaczny obiad 😀.
Po obiedzie zakwaterowanie w pokojach. Przed treningiem oglądamy mecz Rosja-Hiszpania, w regulaminowym czasie jest remis, dogrywki i rzutów karnych nie oglądamy, ponieważ udajemy się na trening. Wieczorny mecz Dania – Chorwacja oglądamy w całości, emocje udzielają się wszystkim. Na świetlicy jest tak głośny doping, że nie słychać komentatora. Po meczu szybkie mycie i kładziemy się spać.